Fiat Bravo II 1.4 T-Jet | Stage 2 | 150km 230Nm ➡ 258km 333Nm

Fiat Bravo drugiej generacji zaprezentowano po raz pierwszy w 2007 roku w Rzymie. Pojazd był następcą modelu Stilo, który to z kolei zastąpił Bravo/Bravę pierwszej serii. Bravo oferowano wyłącznie w wersji z pięciodrzwiowym nadwoziem typu hatchback, zamiast jak w pierwszej generacji – trzydrzwiowym. Samochód ten cechował się smukłą sylwetką (o korzystnym kształcie pod względem aerodynamicznym, współczynnik oporu powietrza Cx – 0,30), przypominającą coupé. Nadwozie prawidłowo zabezpieczono przed szkodliwym działaniem warunków atmosferycznych. Do jego budowy zastosowano blachy ocynkowane dwustronnie. Opisywany egzemplarz to topowa wersja Sport.

Napędza go bardzo udany silnik T-Jet o pojemności 1.4, który jest ewolucją również świetnej jednostki FIRE. To bardzo nieskomplikowana konstrukcja, zaprojektowana w iście „oldschoolowym” stylu – żeliwny, zamknięty blok silnika, minimum osprzętu, jedyne co odróżnia go od silników ze „starych dobrych czasów” to turbosprężarka i elektroniczna przepustnica, która pozwala zachować „cywilizowaną” charakterystykę sterowania, jak najbardziej ukrywając przed kierowcą fakt bycia małym, doładowanym silnikiem.

Opisywany samochód przeszedł szereg modyfikacji. Jeśli chodzi o napęd, to jest to wydajniejszy układ paliwowy, przebudowany układ wydechowy, czy turbosprężarka Garrett MGT1446Z, którą również poddano usprawnieniu poprzez między innymi większe koło kompresji.

W tym przypadku zmodyfikowałem kalibracje sterownika, poprzez dostosowanie charakterystyki regulatora doładowania, aby komputer mógł utrzymać zadane doładowanie w całym zakresie obciążeń i obrotów, zapewniając powtarzalne osiągi i niezawodną eksploatację. Oprócz tego mapy korekcyjne ułożyłem od podstaw tak, aby układ paliwowy utrzymywał we wszystkich warunkach stały skład mieszanki. To bardzo ważne, ponieważ pracuje on w zamkniętej pętli jedynie w wąskim zakresie. Pomijając kalibracje charakterystyk czy czujników, wykonałem również modyfikację oprogramowania sterującego silnikiem, dzięki czemu Fiat zyskał procedurę startową, która pozwala na ruszenie z już rozpędzoną turbosprężarką. Zwieńczeniem wszystkich zmian są efekty dźwiękowe takie jak twarda odcinka, czy strzały przy schodzeniu z obrotów. Wszystko to razem z procedurą można zaobserwować na filmie.

Po wykonaniu wszystkich punktów wykonałem pełną kalibrację instalacji gazowej w którą jest on wyposażony. Efekt na wykresie poniżej. Moment obrotowy ograniczony jest jedynie z obawy o skrzynię biegów GM M32.